„Wiersz o rodzinie” Jak prawie każdy mam rodzinę, Którą kocham w każdą godzinę. Mama wciąż bluzeczki kupuje, A tata stale samochodów poszukuje. Ja poznaję język polski i przyrodę, Ponieważ chcę przeżyć przygodę. Mam jeszcze taką kuzynkę, Która robi kwaśną minkę, Wciąż na Mikołaja czeka, Lecz jego droga bywa daleka. Czy wyłączyłam wtyczkę z kontaktu? Może dom spłonął? Strach we mnie godzi. Tak to jest kiedy starość nadchodzi. Żeby nie znaleźć się kiedyś w nędzy Zaoszczędziłam trochę pieniędzy. W dużej kopercie, zamkniętej klejem, Dobrze ukryłam ją przed złodziejem. I teraz... Już od paru miesięcy Nie mogę znaleźć moich tysięcy. Ech, nie pojmiecie tego, wy młodzi Jak miło żyć, gdy starość nadchodzi... Pomimo moich najlepszych chęci Nie zawsze mogę ufać pamięci. Więc by jej pomóc, a przez nią sobie Czasem na chustce węzełki robię. A potem jeden Bóg wiedzieć raczy, Co który węzeł ma dla mnie znaczyć? Choć mi się nawet nieźle powodzi, Wciąż mam kłopoty. Starość nadchodzi. Dwa razy dziennie-raz po śniadaniu, A potem w obiad, po drugim daniu Zażywam leki, tabletki białe: Cztery połówki i cztery całe. Często się pieklę, Gdy w obiad nie wiem., czy rano wzięłam... Tę gorycz klęski wątpliwie słodzi Wiedza, że oto starość nadchodzi. Pogodnie dumam o tej starości Czy ona musi stale nas złościć? Przecież jest piękna. Masz sporo czasu.. Chcesz iść nad wodę albo do lasu, To sobie idziesz - nikt ci nie broni. Z łóżka zbyt wcześnie też nikt nie goni, Bowiem nie musisz gonić do pracy Jak wszyscy twoi młodsi rodacy. Co prawda wigor z wolna przekwita, Lecz po co wigor u emeryta? Podwyżki pensji już nie wyprosisz, Należną gażę poczta przynosi. Więc wiwat starość! Niechaj nam służy, Nawet, gdy trochę chwilami nuży. Bowiem - jak sądzę - w tym jest rzecz cała, By jak najdłużej ta starość trwała... /z netu Jeszcze nie pora na życia cienie. Barw tęczy pragnę w szare dni. Uśmiechu i splotu rąk pocałunkiem. Pobudzę szczęście zaspanej krwi. Zatańczę z muzą dla ciebie świtem. Proszę o spacer horyzontem pisany. W nim na nowo otulimy przyszłość. Czerwonym i czarną ugościmy lniany. Wraz z wnukami co w nas widzą miłość. zapytał(a) o 20:17 Znacie jakieś fajne wierszyki na wesele ? W sobotę idę na wesele do mojego dalszego kuzyna (to jest syn od brata mojego taty).W internecie jak szukałam wierszyków to są przeważnie krótkie i takie może jakiś taki nie zadługi ale nie za krotki wierszyk na wesele ?proszę piszcie ich dużo ! Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 20:19 weselny klimat już sie zaczyna jest biały welon a w nim dziewczyna strumienie wudki i troche wina zarrznięty świnia i ten tłusty bit , weselny klimat już sie zaczyna W tej uroczystej chwili,gdy słowo tak oznaczazwycięstwo miłości,przyjmijcie życzenia szczere:szczęścia, zdrowia, uśmiech waszych dziecipochodnią wesela mądrośćniech czynem kieruje,a harmonii współżycianigdy nie brakuje. Kochani Państwo Młodzi!Gdy w węzeł wiążecie się wieczny,niech i ja dołączę głos mój serdeczny:niech przyszłe wasze lataBóg ożywia tą miłością,Która życie w rozkosz splatai w serc związku jest jednością!Wśród tej nowej życia drogiNiech dola świeci błoga!Miłość ludzi, łaska Boganiech otacza wasze progi. Szanowni Państwo Młodzi!Złączeni dzisiaj jesteście stułą,nowa otwiera się droga,piastujcie miłość dla siebie czułą,ona was zbliży do czuć nie da nieszczęścia gromu,troski lżejszymi uczyni,ona pomyślność stworzy Wam w domu,majątek wniesie do skrzyni. W dniu Twojego ślubu, Nie zakładaj raźniej w życiu było, by się lepiej Tobie męża wspaniałego, troskliwego, Pawła lub Edwarda, Abyś była zawsze życzenia Ci dziś składam, Byś szczęśliwa była najlepszego życzy... W dniu tak wielkiej decyzji podjęciaWaszego ślubu dla serca i szczęściachcemy złożyć Wam życzenianiezmiennego powodzenia ,jak ogień gorącej miłości,co dotrwa do późnej starości ,wyjścia z każdej sytuacjii pozytywnych wibracji. mam nadzieję że pomogłam ;p blocked odpowiedział(a) o 08:16 nie znam ale popatrz na weselne piosenki i spisz cos Masz Dovna- To jest piosenka- Weselny Klimat wpisz na 1. Bądźcie wierni swoim ciałom, niczym wzniosłym Nie budujcie muru z cegły, w tym jedynie murarz Pamiętajcie o rocznicach, nie świętujcie ich przy Dręczy Was chrapanie nocą? Można szturchnąć, tylko po co?5. Gdy różnica zdań dość spora, wynajmijcie W namiętności co dzień trwajcie, gdy przygasa Gdy Wam zgody nic nie bełta, nie zarobi U sąsiadki wrót nie stójcie, tajemnice swe Niech nie martwi Was frasunek, na frasunek dobry trunek10. A gdy siwe obie głowy - damy Wam poradnik wszystkiego czego Wam trzeba:autostrady wiodącej do niebabez żadnych ograniczeń prędkości,do tego jeszcze ogromu radościz każdego, coraz szczęśliwszego dnia,który spełnia Wasze Wam nigdy nie zabrakło w domutalerza klusek i makaronusłońca bez końca, kwiatów pachnących,a tuz za oknem ptaków z tych życzeń na pewno się spełni,ponieważ płynie prosto z serca ślub Wasz, Państwo Młodzi. W takim dniu się zawsze godzi, życzyć szczęścia dni rozlicznych i gromadki dzieci ślicznych. Tylko one sprawić mogą, że nad życia trudną drogą, pośród smutków, zawsze, wszędzie, słońce Wam świeciło dla Was ślubne zyczeniaco mają gwarancję spełnienia-prezentów ładnych-smutków żadnych-radości licznych-potem dzieci ślicznych-uniesień gorących wielu-miłych szelestów w portfelu-i do tego na końcuwypłaty dwa razy w miesiącu !Z Bożej woli połączeniwęzłem, co dwoje serc tych splata,żyjcie szczęśliwie tu na ziemi,niech Wam w miłości płyną lata,niech miłość, dobroć oraz ufność,która dziś w sercach Waszych gości,wraz z Bożą łaską i pomocąda Wam moc szczęścia i tej uroczystej chwili,gdy słowo 'tak' oznaczazwycięstwo miłości,przyjmijcie życzenia szczere:szczęścia, zdrowia, uśmiech waszych dziecipochodnią wesela mądrośćniech czynem kieruje,a harmonii współżycianigdy nie brakuje. W maleńkiej obrączce uczuć cały świat miłość, obowiązek i wzniosłe ideały. Maleńka obrączka a znaczy tak wiele, na całe życie włożona w kościele. Jeżeli kochać - to kochać stale,dopóki serce przestanie swej miłości nie wstydzić się wcale,bo bez miłości nie można żyć tynula5 odpowiedział(a) o 21:35 Szanowne Państwo Młode :Pamiętny ten dzień wam będzie o którym juz dawno marzyliscie dzien szczęscia miłości w pierwszym rzędzie w oddaniu wzajemnych dusz otóż w kościele gdy klęcząc razem kapłan ręce wasze związał wam i tam przed boskim ślubując ołtarzem przysiege odebrał BÓg sam ! SANOWNA PANI MŁODA :Tak jak w rzece płynie woda tak i lata nasze płyną lecz w przyszłości zawsze giną powiedz mi ( imię) żeś te lata tak przezyła wesoła jak ptak wolna czy zapomniec jestes zdolna ? W dniu dzisiejszym coś zrobiła tyś rodzine opusciła ! ( imię ) czy ci nie żąl twej mateczki która Cię tak szczerze kochała nad kołyską ci spiewała gdy do snu cie kołysała a ojczulek ukochany zawsze był uradowany gdy córeczka kochana siadała mu na kolana lecz teraz córeczka kochana poznała młodego pana tak sie w nim zakchała ze o inne wiele sie dbała ! Zróbcie wianek juz wesele namyśliło se chłopisko ! RYC BOMBS weseliosko ! A na koniec zyce wam sczęscia całą beczke ! 7 synów i córeczke ! blocked odpowiedział(a) o 18:12 Młodej parze Boże stwórz,Życie z najpiękniejszych róż!Dużo szczęścia, własnej chatki,I tytułu mamy, mieli tyle dziatek,Ile razem macie grube i pyskateniech pilnują swego tatę,by nie zamknął ich na kłódkę,sam nie poszedł zaś na wódkę. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Starość. Po cichutku, po kryjomu. się zakradła w moje życie. lica marszcząc, kark schylając. jak złodziejka, podle, skrycie. Pewnie jest jakąś fryzjerką. bo za włosy się zabrała. część mi farbą posrebrzyła. a tą resztkę mi wyrwała.
Choć nigdy nie lubiłam dnia 8 Marca, to jednak dzisiaj ten dzień wspominam z pewna dozą nieśmiałości i sentymentu. Co roku o do kazdego pokoju w pewnym Komitecie wchodził przedstawiciel Rady Zakładowej z kwiatkami w ręku dokładnie odliczonymi po jednym goździku dla każdej z pań. Czasami do tego goździka dołączony był prezent w postaci nieśmiertelnych rajstop, no i jeszcze pokwitowanie, podpis złożony i kwiatek wraz z prezentem był twój. Dzisiaj zamiast tamtych rajstop i kwiatków pozwoliłam sobie na żart znaleziony gdzieś w sieci, wierszyk bez autora, tym niemniej pogodny żart więc dedykuję go wszystkim Paniom, Kobietom, Kobietkom, Dziewczynom i Dziewczynkom ( w myśl powiedzenia że młodość trwa krótko a starość długo) Oda do starości Co to za życie bywa w MŁODOŚCI !? Nie czujesz serca …wątroby …kości … Śpisz jak zabity, popijasz gładko … i nawet głowa boli cię rzadko. *** Dopiero człeku twój wiek DOJRZAŁY! Odsłania życia urok wspaniały … Gdy łyk powietrza, z wysiłkiem łapiesz… Rwie Cię w kolanach … Na schodach sapiesz … Serce jak głupie szybko ci bije … Lecz w każdej chwili czujesz że ŻYJESZ ! Więc nie narzekaj z byle powodu Masz teraz wszystko ,czego za młodu nie doświadczyłeś. Ale DOŻYŁEŚ! *** Więc chociaż czasem w krzyżu cię łupie Ciesz się dniem każdym! Miej wszystko w DUPIE!!! ************ Idę ulicą – ktoś mi się kłania. Oddaję ukłoń – znam przecież drania: ta twarz, ten uśmiech i ten błysk w oku… To miły facet, znam go od roku. Jakże u diabla on się nazywa?…. Dziura w pamięci. Czasem tak bywa. Wtedy myśl smutna w głowie się rodzi : Nic nie poradzisz – starość nadchodzi . Z trzeciego piętra schodzę radośnie, bo w kalendarzu ma się ku wiośnie, no i spaceru gna mnie potrzeba zwłaszcza, że słońce i błękit nieba… Gdy już po parku idę aleją nagle pot zimny koszulę klei, bowiem pytanie w głowie mi tkwi : czy aby kluczem zamknąłem drzwi? W spiesznym powrocie znów myśl się rodzi : Nic nie poradzisz – starość nadchodzi. Siedzę i czytam. Nagle myśl żywa jakimś pragnieniem z fotela zrywa. Robię trzy kroki, staję przy szafie i jak to cielę na nią się gapię… Pojęcia nie mam po co ja wstałem? Czego tak bardzo i nagle chciałem? Oj, coraz bardziej mi to już szkodzi ,że ta nieszczęsna starość nadchodzi. Jadę na urlop. Prasuję spodnie, żeby wśród ludzi wyglądać godnie. Biorę walizkę, pędzę nad morze…. Lecz tam miast śledzić dziewczyny hoże, zamiast podziwiać plażowe akty… … Czy wyłączyłem wtyczkę z kontaktu? Może dom spłonął? Strach we mnie godzi… Tak to już jest, gdy starość nadchodzi. Żeby nie znaleźć się kiedyś w nędzy zaoszczędziłem trochę pieniędzy. W dużej kopercie, zamkniętej klejem, dobrze ukryłem je przed złodziejem I teraz… już od paru miesięcy nie mogę znaleźć moich tysięcy. Ech. Nie pojmiecie tego wy młodzi jak miło żyć, gdy starość nadchodzi.. Pomimo moich najlepszych chęci -nie zawsze mogę ufać pamięci. Więc by jej pomóc, a przez nią sobie, czasem na chustce węzełki robię. A potem jeden Bóg wiedzieć raczy co który węzeł ma dla mnie znaczyć? Choć mi się nawet nieźle powodzi, wciąż mam kłopoty. Starość nadchodzi. Dwa razy dziennie – raz przy śniadaniu, a potem w obiad, po drugim daniu zażywam leki, tabletki białe: cztery połówki i cztery całe Często się pieklę (bom nie aniołem),gdy w obiad nie wiem czy rano wziąłem? Tę gorycz klęski wątpliwie słodzi , że oto starość nadchodzi. Żuję kolację – w niej polędwica me podniebienie smakiem zachwyca. Pogodnie dumam o tej starości….Czy ona musi stale nas złościć? Przecież jest piękna!!!! Masz sporo czasu… Chcesz iść nad wodę, albo do lasu, to sobie idziesz – nikt ci nie broni. Z łóżka zbyt wcześnie też nikt nie goni, bowiem nie musisz pędzić do pracy jak wszyscy twoi młodsi rodacy. Co prawda wigor z wolna przekwita, lecz po co wigor u emeryta? Podwyżki pensji już nie wyprosisz, należną gażę poczta przynosi… Spokojnie patrzysz jak świat się zmienia, gdyż wiek ci daje mądrość spojrzenia… Więc wiwat starość! Niechaj nam służy, nawet gdy trochę chwilami nuży, Bowiem – jak sądzę – w tym jest rzecz cała, by jak najdłużej ta starość trwała…!!!
Wiersz: Jak te żaby (polityka na wesoło) Rozkumkały się żaby na stawie, grono płazów zasiadło już w ławie, echo niesie ich rechot p - Wiersze.kobieta.pl Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ Dziś wesoło powiał wiatr, szumem swym mi w okno wpadł, pięknie pokłonił się, rozwiewając włosy me. I powiedział ze jest ktoś, co sobą przynosi radość, a ja uśmiechnęłam się, przecież to tak dobrze wiem. Jesteś mi najmilszy wiesz sprawia to twój każdy gest, jak balsam dla mnie są, słowa z serdecznością twą. To co czuje powiedziałam, i wesoło pokiwałam, kiedy ze mną żegnał się wietrzyk wesołek ten. Może też odwiedzi cie, bo go ciepło poprosiłam, by jak będzie tak gdzie ty niech buziaki odda ci, co dla ciebie przekazałam uśmiech serca wraz z nim dałam. Chcę byś radość miał na twarzy, w sercu niech muzyka gra, a w swym sercu ciepło marzeń, i przyjemnych losu zdarzeń. About Latest Posts Serce mam otwarte, uśmiech w niego włożyłam i optymizm w sobie mam, zawsze taka w życiu różnie bywa, nie zawsze dobre dni, czasem smutek się wciska i przyprowadza serce blizny nosi, co już nie znikną z niego, wierzę, że może jeszcze trafić się coś dobrego. Bo jest nadzieja we mnie i mam swoje marzenia, co daje mi to ciepło, które się w uśmiech zmienia... Latest posts by ina0909 (see all) Przyjacielu - 28 grudnia 2016 Słowa - 28 grudnia 2016 Cieszmy się - 28 grudnia 2016 Lipca 1 w warszawie 1) – polski poeta i adwokat żydowskiego pochodzenia, literat bajek i wierszy dla dzieci, satyrycznych tekstów dla dorosłych, a także tłumacz literatury rosyjskiej, zoo jana brzechwy klasy 3. Scenariusz jest z wykorzystaniem programu scratch. Jaka brzydka papuga! na, a zajrzyjmy pod daszek żółw tuś, bratku, tuś

to ja jak zaczęłam chorować to chora i chora a tu wiosna dookoła sikorki gniazda wiją gołębie na balkonie między brzózkami wrony wróble kąpią się w kałuży a mnie czas… Czytaj dalej... Pigułki na dobry humor i dobre spanie pigułki na nadciśnienie i miłowanie Szukając młodości i odnowy stajesz się z czasem pigułkowy Muszę coś zdradzić, nie uwierzycie ty jesteś najlepszą pigułeczką… Czytaj dalej... BALUNO kochanie Zadzwoń proszę ratuj moją duszę żona rzuciła mnie dla krzychno palcem jej groziłem niech moją rękę dziś ktoś powstrzyma nie ręczę za siebie jak taki ból wytrzymać już… Czytaj dalej... Gdy tak sobie człowiek marzy widać to na jego twarzy Jest błysk szczęścia i radości błysk podziwu i miłości Ja twarze te dla ciebie mam Bo chcę być z tobą… Czytaj dalej... Mała Zosieńka cztero i pół latka okręciła wokół paluszka swojego dziadka Śmieje się mama Zosi śmieje się babka z tak pięknie okręconego w precel dziadka Babcia … Czytaj dalej... Uśmiech Zosieńki od ucha do ucha Dziadek nie wiedział że duszka ma mucha A to takie proste Zosia narysuje – niech się dziadzio nie boi on dziadzia nie ukłuje Czytaj dalej... Co się dzieje, co jest grane w głowie ciągle taniec trwa Te wymyki, te podskoki jakieś dziwne śmieszne kroki Dwa do przodu, jeden w bok i znów poplątany krok Forte… Czytaj dalej... On nawet i w kaloszach swój urok miał Przezornie ich nie zdejmował do zbliżeń ciał Kalosze ach kalosze co prawda ich nie noszę Lecz gdyby piękne ciało w kaloszach mnie… Czytaj dalej... Czy chcesz być Piękny, młody i bogaty Czy chcesz być Stary, biedny i garbaty Czytaj dalej... Ze szczelin czasoprzestrzeni, jak mrowie z uśmiechem szeleszczą, o tym co przed chwilą i przed laty… W jednym z moich tomików znajdziesz Czytelniku: – „Idź Poezjo na rozstaje i nikomu… Czytaj dalej...

4. Wiersz: Jest na mapie mała kropka, ja tu mieszkam, tu mnie spotkasz. Jest ciekawie i wesoło w moim świecie naokoło. Na podwórku trzy kałuże, położyły się przy murze, trzepak bardzo dziś kaprysi - duży dywan na nim wisi. Słońce z cieniem gra tu w berka, pan kominiarz z dachu zerka, teraz chyba każdy przyzna, że jest piękna
Rocznik 1943. Główna księgowa z 40-letnim stażem pracy. W ZHP od roku 1957. Od 1957-1962 przyboczna i kronikarka 19 Drużyny Harcerskiej przy Technikum Ekonomicznym w Pabianicach. Od samego początku czynnie uczestniczyła w życiu harcerskim. Jeździła na obozy harcerskie organizowane przez Hufiec Pabianice. Pisze wiersze i teksty z potrzeby serca. Inspiracje czerpie z zasłyszanych opowieści, zdarzeń u znajomych, rodziny i własnych przemyśleń. Pisze także wiersze dla dzieci. Sięga czasem też do wspomnień z młodości, gdyż wspólne chwile spędzane na obozach harcerskich były dla niej pełne radości i miały wielki wpływ na dalsze życie. W 2012 r. otrzymała II nagrodę w konkursie historycznym w kategorii „Wspomnienia” oraz w 2014 r. I nagrodę w konkursie pasjonatów słowa pt. „Zatrzymane chwile” – oba konkursy były zorganizowane przez Chorągiew Łódzką ZHP. Jej wiersze ukazały się w biuletynach Uniwersytetu Trzeciego Wieku Pabianice, Przewodniku XXI Ogólnopolskiego Złazu Starszyzny ZHP w Łodzi, Złazowych Wieściach I Złazu Starszyzny Chorągwi Łódzkiej ZHP oraz w prasie lokalnej. Od roku 2004 aktywnie działa w Harcerskim Kręgu Seniorów „Stara Wiara” w Pabianicach. Bilans dni Liściem spadła noc, jesienna jej moc. Ciemność skryła dzień, który mógłby trwać. Nie wiem, czy się bać chłodu ciemnej nocy, jesień nie wiem czemu moje myśli mroczy. Roczny bilans dni, których nie chce nikt, znów grudniem zakończy. Wolałabym wstecz swoje lata mieć. Tamte lata w tle, lecz mądrości te, które dzisiaj mam. Chcę naprawić to, co odeszło gdzieś, co odeszło w las. Pragnę jeszcze raz tak rozumnie strzec wartości tych lat, których przetrwał ślad. Niespełnionych dni, z których nie ma nic. Niewyśnionych snów z brakiem dobrej wróżki, z brakiem dobrych słów. Błędów, których już nie naprawię dziś. Znowu mija rok już zabrakło sił. Starość dzierży prym. Nie pomoże nic. Trzeba jednak strzec tych dni co zostały. Mieć jeszcze zamiary, chociaż jest się starym. Do ostatnich chwil. Do ostatnich chwil. Chciałam Bardzo chciałam być przy tobie, tak na dobre i na złe. Lecz nie tak myślałeś o tym, chciałeś, żeby to był sen. Wokół nas leciało życie, które wymagało sił. Życie ciebie przerastało, zegar wciąż godziny bił. Chciałam, żebyś mi powiedział. Załgałeś. Chciałam, żebyś mnie przytulił. Nie chciałeś. Chciałam, żebyś dbał o zdrowie. Nie dbałeś. Chciałam, żebyś miał nadzieję. Przestałeś. Nie wiedziałeś jeszcze o tym, że niedługo tak się da. Nic nie dały wpływy złego, bo ten dom był przecież nasz. Zmyłki złego niepotrzebnie, zabierały naszą cześć. Dom rodzinny przecież istniał, chociaż wciąż smuciłeś mnie. Ścieżki życia Zgubiłam życia ścieżki, poplątały mi się drogi, błądząc aż do życia zmierzchu, usunęłam błota złogi. Chociaż czystą mam dziś drogę, nie odwrócę życia kartek, gdy wspomnienia budzą trwogę, trwożne myśli zbywam żartem. A te dni co mi zostały, to jedyny mój majątek, duchy złego gdzieś przepadły, dzień po dniu to mój początek. Alfa i Omega Dojrzała miłość w zimowy dzień, koleje życia przetoczył wiek. Początek baśni, początek snów, alfabet losu, weselny stół. Zapowiedź pierwsza to alfy znak, Podróż życiowa w nieznany czas. Alfa startuje początek drogi, przez życia prozę, wysokie progi. Omega zamyka alfabet istnienia. Omega jest mądra jak losów spełnienie, Omega podobna do szczęścia podkowy. Omega u wejścia przy progu domowym. Omega uczynki na drobne rozmienia. Omega rozsądnie nam życie ocenia. Dojrzała miłość, realny sen, szmat czasu porwał codzienny pęd. Myliły życie rozstaje dróg, w upalne lato i zimny chłód. Za horyzontem zbiera się mgła, nie bój się cienia, niech życie trwa. Niech będzie zdrowie i niech znika ból, bo jeszcze nie minął czas twój i mój. Wiersze pochodzą z tomiku “Wiersze Wybrane”, który został wydany w 2014 r. fot. Autor: Redacja
Xxa0kjg. 93 60 130 269 315 448 56 315 57

wiersze o starości na wesoło